piątek, 21 listopada 2014

Rozgrzewające dyniowe curry z krewetkami i kurczakiem po tajsku

Będzie o pierwszym razie...

Podobno pierwszy raz nie wszyscy wspominają dobrze. Ten pierwszy raz, który popełniłam dzisiaj w kuchni, zapamiętam na długo!

Rozgrzewa, rozpala zmysły, kubki smakowe biją brawa i czekają na więcej... Pieści podniebienie ulubionymi krewetkami, w które już wdał się smak zielonego curry, świeżego imbiru, trawy cytrynowej, chilli i świeżej kolendry. Limonka nieśmiale upuszcza kilka kropel ze wzruszenia. Dostojna dynia jest w tym wszystkim wdzięczną towarzyszką i ostoją współgrających i jednakowo gryzących się aromatów.

Voila!

....na zdjęcia musicie poczekać do jutra :)

Towarzystwo:

pół dostojnej dyni średniej wielkości
1 papryczka chilli
4 łyżki przecieru pomidorowego
1 cebula
4 ząbki czosnku
500 g piersi z kurczaka
350 g krewetek
1 puszka mleka kokosowego
2 duże łyżki zielonej pasty curry
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki oleju
sól
2 duże łyżki tartej trawy cytrynowej (ze słoiczka)
dużo, dużo, dużo świeżej kolendry (jeśli ktoś nie lubi, to może zastąpić pietruszką)
pół limonki
ryż (opcjonalnie)

Oczyszczoną dynię kroimy w większe kawałki, a 1/4  na mniejsze wielkości mieszczącej się na łyżce. Na rozgrzaną oliwę wrzucamy 2 ząbki czosnku i cebulę, aż się zeszkli. Dodajemy większe kawałki dyni i często mieszając podsmażamy około 10 minut. Dolewamy 200 ml wody i dusimy dynię przez kolejne 10 minut - powinna być ok. Kiedy jest już w miarę miękka w akcję wchodzi blender. Po zblendowaniu dodajemy mleko kokosowe, przecier pomidorowy, drobno pokrojony imbir i czosnek, papryczkę chilli, pastę curry i trawę cytrynową i małe kawałki surowej dyni. Czas na gotowanie. Około 15 minut, aby aromaty miały szansę się połączyć. Gęstość w zależności od upodobań regulujemy wodą. W tym czasie na patelni podsmażamy pokrojonego w kostkę kurczaka, a pod koniec smażenia dodajemy krewetki. Krewetki i kurczaka wrzucamy do bulgoczącego i zapewne pomarańczowego garnka z curry :) Na koniec wyciskamy limonkę, doprawiamy solą i wrzucamy tyle kolendry ile jesteśmy w stanie znieść :)
Do tego pysznego dania idealnie pasuje tajski ryż. Potrawa jest bardzo sycąca, więc nie szalejcie z tym ryżem :)


sobota, 14 września 2013

Brokułowy smak jesieni

Zastanawiałam się, jakim postem powinnam wrócić do pisania bloga. Odpowiedź jest prosta - nieskomplikowanym i smacznym.

Za oknem malują się jesienne obrazy. Nadciągają ze wszystkich stron, a do moich smaków zapukała ochota na zupę krem, a jeśli zupa krem, to moja ulubiona, czyli krem z brokułów.


Czasami poszukujemy najprostszych przepisów. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim.
 

Krem z brokułów


Jak to zrobić?

2-3 świeże brokuły
4 ząbki czosnku (w zależności od upodobań, ja lubię czosnek w dużych ilościach)
1 litr bulionu (opcjonalnie, jeśli nie posiadam takiego, który zrobiłam wcześniej sama, dodaję tylko wodę - unikajmy niezdrowych kostek!!!)
śmietana lub jogurt naturalny
płatki migdałów lub ziarna słonecznika
oregano do smaku
kmin rzymski do smaku (opcjonalnie)
sól
pieprz

Brokuły dzielimy na różyczki i gotujemy w bulionie lub w wodzie. Gotujemy około 10-15 minut. Brokuły nie powinny się rozgotować, lepiej, aby były półtwarde. Do gotujących się brokułów dodajemy oregano i inne przyprawy. Po ugotowaniu blendujemy i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Na suchej patelni prażymy ziarna słonecznika lub płatki migdałów. Śmietanę i gorące ziarna słonecznika dodajemy tuż przed podaniem, na talerz.
Smacznego!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Koktajl z (gumi)jagód!

Czego chcieć więcej w ostatnich dniach? Zimne, syte, owocowe i zdrowe. Czas przygotowania? 5 minut? Takie koktajle można przygotowywać ze wszystkich owoców, szczególnie tych sezonowych. Sezon na koktajle, uważam za otwarty!


Jak to zrobić?

1 l kefiru lub maślanki (może być też jogurt)
0,5 kg jagód
1-2 łyżki cukru
mięta do smaku

Wszystkie składniki blendujemy lub mixujemy w wysokim pojemniku i gotowe :) Najlepiej pić schłodzony.

niedziela, 8 lipca 2012

Pierogi z jagodami i innymi atrakcjami

Piątkowe polowanie na bazarku przy Szembeka zaowocowało w same pyszności. Cały weekend objadam się malinami, jagodami i arbuzem. Jagody mixuję z kefirem, maliny podjadam pojedyńczo, a arbuza wydłubuję łyżeczką. Zapomniałabym - jeszcze morele, ale te już zjedzone, więc czy ładnie to obgadywać nieobecnych?
Jagód kupiłam za dużo, więc postanowiłam przygotować kolejny przysmak z dzieciństwa. Otóż to, pierogi z jagodami, polane śmietaną, muśnięte cukrem, obrzucone romantycznymi malinami.


Jak to zrobić?

Ciasto, jak na pierogi, czyli:
1 kg mąki
2 jajka
4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju
0,4-0,6 l ciepłej lub goracej wody, w zależnosci od potrzeb, do wyrabiania ciasta
sól

0,6 kg jagód (około, trudno powiedzieć, jeśli się podjada)
2 łyżki mąki

cukier
maliny
śmietana

Zaczynamy od wyrobienia ciasta. Mieszamy wszystkie składniki, wyrabiamy i doprawiamy do momentu, kiedy będzie elastyczne i zwarte. Do jagód dosypujemy 2 łyżki mąki i mieszamy. Banalnie proste. Prawda?
Rozwałkowujemy ciasto, wykrawamy szklanka kółeczka. Biorąc kółeczko do ręki warto naciągnąć palcem małą dziurkę, aby jagody nie wysypywały się podczas klejenia. Zaklejamy... jak to pierogi i wrzucamy na gotującą, osoloną wodę. Po wypłynięciu, odcedzamy i  od razu podajemy. Jeśli ktoś koniecznie musi to można dodać masło. Polewamy śmietanką, posypujemy cukrem i rozrzucamy maliny. Niebo w gębie.

środa, 4 lipca 2012

Bułkę przez Bibułkę

Na mapie Warszawy pojawia się coraz więcej ciekawych miejsc. Jedne przenoszą nas na paryską zatłoczoną uliczkę, inne do Nowego Jorku, a ta sprawiła, że poczułam się trochę jak w Skandynawii.
Uśmiechnięta i nie nadmuchana obsługa, estetyka, cisza, czar i przede wszystkim - pyszne kanapki.
Znalazłam więc nowe miejsce do przesiadywania i pogawędek ze świeżymi kanapkami, sałatkami i ciasteczkami.

 Kanapka Włoska (Bułkę przez Bibułkę)
 

Wrócę tam...

sobota, 23 czerwca 2012

Ratatouille, czyli pełnia smaku po prowansalsku

Bajecznie prosty, niebiańsko pyszny, pełnia smaku prosto z pełnych słońca warzyw. Na śniadanie, przekąskę, obiad i kolacje. Trudno się powstrzymać, ale na szczęście jest całkiem zdrowy i lekki, więc czego tu sobie żałować.


Jak to zrobić?

2 cukinie
2 czerwone papryki
1 żółta papryka
1 zielona papryka
1 bakłażan (o którym akurat dziś zapomniałam:)
1 cebula
3 ząbki czosnku
100 ml wody
2 łyżki kremu balsamicznego lub octu balsamicznego
0,5-1kg dojrzałych, miękkich pomidorów
świeży rozmaryn, tymianek, oregano
sól
pieprz
cukier do regulacji smaku
oliwa

Drobno posiekaną cebulę i czosnek podgrzewamy na rozgrzanej oliwie, dodajemy pokrojone w większą kostkę paprykę, cukinię, bakłażana i podsmażamy od czasu do czasu mieszając.
Pomidory obieramy ze skórki (aby skórka dobrze odchodziła, wcześniej zalewamy pomidory wrzątkiem) pozbywamy się gniazdek nasiennych, kroimy byle jak :) wrzucamy do naszego garnka rozmaitości, dolewamy wody i balcamico. Wrzucamy też zioła w pożądanych ilościach, oraz doprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Gotujemy pod przykryciem około 30-45 min. Warto obserwować i próbować, najlepiej jednak, aby warzywa całkiem sie nie rozgotowały.

Napoleonka

Ciężki krem przełamany delikatnym ciastem francuskim, a wszystko to opruszone cukrem pudrem. Ten smak kojarzy mi się z dzieciństwem, a dokładniej, znów z babcią? Obok oponek, serników, drożdżowych ciast wszelkiej maści i pączków, to Napoleonka grała jedną z głównych ról na urodzinach, imieninach itd.

Kto nie zna tego smaku? Jedno z najpopularniejszych "ciasteczek" w Polsce.


Jak to zrobić?

Ciasto
25 dag mąki
25 dag masła
1 jajko
pół szklanki wody
łyżeczka octu
szczypta soli

* zawsze można użyć gotowego ciasta francuskiego, to bardzo ułatwia sprawę

Krem
3 łyżki mąki ziem
3 łyzki mąki pszennej
15-25 dag cukru (w zalezności od upodobania do słodkości ciast ;)
4 szkl mleka
4 żółtka
1 jajko
aromat waniliowy lub cukier waniliowy

Zagniatamy energicznie ciasto. Zaczynamy od posiekania masła z mąką, dodajemy sól, jajko, wodę, ocet. Wkładamy do lodówki na godzinę. Ciasto rozwałkowujemy na 2 cienkie placki i pieczemy przez 15 min na dużej blaszce (w temp.220 st C).
Czas na krem. Mieszamy cukier z mąkami, wlawamy rozmącone jajka i żółtka i  dokładnie mieszamy. Mleko zagotowujemy i wlewamy mieszaninę z mąki, jajek i cukru. Na mniejszym ogniu gotujemy, aż zgęstnieje, a na końcu dodajemy 2 łyżki masła. Czas, aby krem ostygł, najlepiej pod przykryciem.
Gdy krem ostygnie, wylewamy krem na 1 część ciasta, a nakrywamy drugą. Delikatnie dociskamy i wstawiamy do lodówki na... jakiś czas, około 2 godzin to minium, a najlepiej w ogóle trzymać je w lodówce, a przed podaniem posypać cukrem pudrem.